15 października 2017

Islandia samochodem na tydzień za 1500zł? Część I

Chciałbym grzejąc się w gorącym źródle i oglądając mieniącą się na wieczornym niebie zorzę polarną otrzeć łzę z oka i powiedzieć sobie w duchu „Taniej już się nie dało”. Takie jest moje motto.
W kilku wpisach zamieszczam kompleksowy zestaw porad i wskazówek jak zorganizować wyprawę na Islandię, aby maksymalnie ograniczyć koszty, a jednocześnie nie odmawiać sobie podstawowych wygód. Pierwsza część tego wpisu dotyczy przygotowań przed podróżą, z drugiej dowiecie się, co robić w trakcie wyprawy. W odpowiednich miejscach (oraz na końcu każdego wpisu) podaję także linki do moich dodatkowych  artykułów dotyczących dokładnego opisu,  jaki ekwipunek zabrać na Islandię oraz wyboru samochodu i wypożyczalni.
Mogę wręcz zaryzykować stwierdzenie, że taniej na wyspę ognia i lodu przy przedstawionych poniżej warunkach wybrać się nie da. Od razu wspomnę, że na Islandię polecieliśmy pod koniec września samolotem, na miejscu wypożyczyliśmy samochód i jeździliśmy z namiotami po polach campingowych i taką właśnie wyprawę opisuję i analizuję. Na końcu każdego wpisu umieściłem podsumowanie wszystkich kosztów.


Góra Islandia
Zdj.1 Kirkjufell, jedna z najbardziej znanych gór na Islandii (choć wg mnie nie najpiękniejsza)

Termin wyjazdu – czy opłaca się wyjeżdżać w środku sezonu?

Nie widzę potrzeby upierać się przy wyjeździe na wyspę w samym szczycie sezonu. Rozważmy za i przeciw wyjazdu w lipcu/sierpniu:

Przeciw
Za
Wyższe ceny biletów lotniczych
Wszystkie pola campingowe otwarte
Wyższe ceny wynajmu samochodów (nawet dwa-trzy razy wyższe!)
Teoretycznie najcieplejsze miesiące
Wszystkie pola campingowe otwarte

Tłumy turystów przy każdej większej
i mniejszej atrakcji

Bardzo mała szansa na obserwację zorzy polarnej

Przepełnione pola campingowe


Miażdżąca przewaga wad pomysłu jechania na Islandię w sezonie? Oczywiście!
Pewnie zastanawiające wydaje się, dlaczego umieściłem „Wszystkie pola campingowe otwarte” po obu stronach tabelki. Już spieszę z wyjaśnieniem: gdy podróżowaliśmy po wyspie pod koniec września, niektóre pola namiotowe były już zamknięte. W zależności od obiektu, na który się trafi – można spotkać zamknięte drzwi od kuchni i prysznice, albo też wszystkie udogodnienia otwarte i darmowe! Wtedy widnieje na campingu informacja, że pole namiotowe co prawda jest zamknięte i nie są pobierane opłaty, ale można korzystać ze wszystkich udogodnień. Polecam przed wyjazdem i w trakcie przejrzeć dokładnie opinie o obiektach np. na mapach Google.

Zdj 2. Ulewne islandzkie deszcze mogą dać się we znaki, jednak nie są w stanie zepsuć dobrego humoru 

Zmarźluchów może przekonywać jednak argument cieplejszych dni i nocy w lipcu/sierpniu i to jak najbardziej rozumiem. Jednakże pogoda na Islandii jest tak zmienna, że nie sposób jej w jakikolwiek sposób przewidzieć (ani jedna prognoza pogody z oficjalnej islandzkiej strony meteorologicznej się nie sprawdziła w trakcie naszego wyjazdu, pod koniec września mieliśmy przez 90% podróży słoneczną pogodę i całkiem ciepło).
Najrozsądniejsza wydaje mi się wyprawa na Islandię tuż przed sezonem (maj, czerwiec), albo tuż po sezonie (wrzesień, październik). Nie jest wtedy jeszcze bardzo zimno, a możemy uniknąć większości wymienionych w powyższej tabeli wad. Polecam prześledzenie historycznych średnich temperatur [1].

Bilety lotnicze – przyczajony Polak, ukryty smok

Bilety lotnicze kojarzą się z największym wydatkiem jeżeli myśli się o wyprawie na Islandię. Nic bardziej mylnego! 250zł w obie strony z Gdańska brzmi dobrze? Zacznijmy od tego że od kilku lat z Polski do Reykyaviku możemy dostać się z wielu miast (Warszawa, Gdańsk, Wrocław, Katowice) tanimi liniami Wizzair. Standardowe ceny to ok 600-1000zł w obie strony w sezonie (400-600zł poza sezonem), ale wystarczy zastosować zasadę przyczajonego tygrysa i wykazać nieco elastyczności, aby wymarzone bilety dostać za naprawdę dobre pieniądze.
Nie ma sensu nabierać się na popularne stwierdzenie, że im wcześniej kupimy bilety, tym będą tańsze. Linie lotnicze doskonale wiedzą, że tak myślimy i bezwzględnie to wykorzystują. Polecam zacząć polowanie na około 3 miesiące przed wyjazdem. Obserwować ceny i ich zmiany w czasie, zwracając uwagę na pojawiające się periodycznie skoki półek cenowych (najczęściej skok o 10-20zł w górę lub w dół). Warto nie ograniczać się tylko do najbliższego nam lotniska, ale sprawdzić też ceny z innych miejsc w Polsce (ewentualnie wylot z jednego, powrót do innego).
Najlepsze ceny pojawiają się właśnie w okresie od 3 miesięcy do miesiąca od podróży [2]. I uważam, że jest to rozsądny termin, w którym da się zorganizować wyprawę bez strachu o brak czasu czy odkładanie czegoś na ostatnią chwilę.
My kupiliśmy bilety z Gdańska w terminie 22-29 września 2017 za 250zł/os w obie strony i wydaje mi się, że tańszych w tym miesiącu nigdy nie widziałem.


Wrak samolotu Douglas
Zdj.3 Nie bójmy się tanich linii! Wrak amerykańskiego samolotu Douglas Super DC-3 na plaży Solheimasandur

Bagaż – ile da się upchnąć do kartonowego pudła?

Bagaż rejestrowany jest niestety piętą achillesową wyjazdu, na który trzeba zabrać dużo rzeczy, a wyprawa na Islandię do takich się zalicza. Nie wyobrażam sobie spakowania sprzętu campingowego nawet w największe bagaże podręczne (nie tylko ze względów wagowych, czy wymiarowych, ale też z powodu braku możliwości zabrania noża, namiotu czy innych potrzebnych rzeczy). Ceny bagażu rejestrowanego w tanich liniach osiągają niebotyczne ceny. Dla przykładu bagaż rejestrowany do 32kg z Gdańska do Reykyaviku to koszt 300zł za osobę w jedną stronę, czyli 600zł w obie strony! Drożej niż bilety w obie strony dla dwóch osób! Jest jednak dobry sposób na ograniczenie takiego wydatku. W tym celu potrzebne nam będzie duże pudło kartonowe, taśma zbrojeniowa albo strecz i trochę wyobraźni.
My jechaliśmy w cztery osoby i przyjęliśmy następującą taktykę: w bezpłatne bagaże podręczne pakujemy ubrania, kosmetyki i rzeczy podręczne. Kurtki/bluzy/polary zakładamy wszystkie na siebie. Natomiast sprzęt campingowy, jedzenie, śpiwory i namioty (co warto zabrać i jak się spakować opiszę niedługo w oddzielnym wpisie: Islandia – wyprawa pod namiot, przygotowanie ekwipunku) wrzuciliśmy do jednego bagażu rejestrowanego do 32kg. Jest to jak najbardziej możliwe i udało nam się (wizualne efekty na Zdj.4). 

Zdj.4 Tak właśnie zapakowaliśmy nasze bagaże (karimaty też zmieściły się do środka)

Rolę bagażu pełniło ogromne tekturowe pudło i nie ma się co martwić o jego wymiary, gdyż Wizzair pozwala na: 149 x 119 x 171 cm, co jest praktycznie niemożliwe do przekroczenia. Jedynym ograniczeniem jest więc waga do 32kg. Karton jest natomiast lekki i w miarę wytrzymały, jeżeli owinie się go dobrze taśmą i streczem. Pudło złożyliśmy na Islandii w kostkę, a następnie ponownie wykorzystaliśmy przy powrocie i muszę przyznać, że dzielnie zniosło trudy podróży. Dla osób nadal bojących się, że nie zmieszczą się w w/w wadze poradzę, że na upartego śpiwory można wziąć do samolotu oddzielnie i udawać, że są to koce (dozwolony ruch w regulaminie Wizzair), a jedzenie włożyć do kieszeni kurtek i bluz.
Wychodzi 150zł w obie strony za osobę, zamiast 600zł. Interesująca propozycja, nieprawdaż?

Wynajęcie samochodu - oszczędność na kółkach

Jeżeli dorwaliśmy już bilety lotnicze w obłędnie niskiej cenie, czas zabrać się za wynajęcie samochodu. Wydaje mi się, że jest to najpopularniejszy i najwygodniejszy sposób poruszania się po wyspie (lokalne busy są drogie i omijają najciekawsze miejsca). Autostop i rower pozostawiam dla amatorów tych przyjemności. Szczegółowy opis moich przemyśleń na temat wypożyczenia auta na Islandii zamieszczę w artykule: Jak tanio wynająć i ubezpieczyć samochód na Islandii?, który niedługo pojawi się na blogu. Zamieściłem tam również kilka informacji jaką wypożyczalnię wybrać.
Jeżeli chodzi o termin rezerwowania samochodu, to sytuacja jest tu bardzo podobna jak z biletami lotniczymi, czyli 1-3 miesiące od daty wyjazdu dostaniemy najlepszą cenę. Polecam przejrzeć wyszukiwarki wynajmu aut, jak chociażby wyszukiwarka Wizzaira czy Ryanaira (skorzystaliśmy z tej drugiej). Ceny w takich wyszukiwarkach są nieraz znacznie niższe niż na stronach wypożyczalni. Dodatkowo, często można dostać dużo lepsze auto niż się zamówiło. My np. zarezerwowaliśmy VW Polo (co byłoby bardzo złym pomysłem dla 4 osób), ale całe szczęście wypożyczalnia nie miała go na stanie i zaproponowała nam dużo większą Dacię Duster z napędem na 4 koła (Zdj.5).

Dacia Islandia
Zdj. 5 Nasza Dacia po trudach podróży

Nie widziałem wielu jeżdżących po drogach VW Polo, dlatego też mogę polecić zarezerwowanie takiego auta, gdyż jest duża szansa na zamienienie go bezpłatnie na lepszy samochód w bardzo niskiej cenie. My zapłaciliśmy 228zł za osobę za tydzień i jak wspomniałem, w tej cenie dostaliśmy Dacię Duster.
Oddzielną sprawą jest ubezpieczanie auta. Każda wypożyczalnia oferuje na swojej stronie (albo w porównywarce) ubezpieczenie wkładu własnego, ubezpieczenie od piachu, żwiru itd. Jednak nie polecam inwestować w takie wynalazki, gdyż cena może być dwu, a nawet stukrotnie wyższa!
My skorzystaliśmy z: https://www.icarhireinsurance.com
Ta ubezpieczalnia ma całkiem dobre opinie, ponadto należy do grupy Alianz. Oferuje pełne ubezpieczenie wkładu własnego, a także zwrot kosztu transportu na lawecie w razie wypadku samochodu, zwrot kosztów noclegów w takim przypadku oraz ubezpieczenie szyb, opon i innych elementów, które mogą łatwo ulec uszkodzeniu na islandzkich drogach, a których nie pokrywa standardowe ubezpieczenie wypożyczalni. Cena? 27 Euro za samochód za tydzień. Dla porównania ubezpieczenie proponowane w wyszukiwarce Ryanair to koszt ok. 45 Euro za tydzień (na mniejszą kwotę i z gorszymi warunkami). Natomiast w wypożyczalni samochodów zaproponowali nam pełne ubezpieczenie za 350 Euro za tydzień! Nie dajcie się oszukać.

Zdj. 6 Jazda samochodem połączona z takimi widokami to sama przyjemność


Kwestie płatności, czyli jak nie napychać kiesek bankom

W internecie można znaleźć wiele artykułów, czy wpisów na forach, w których przekonuje się, że jadąc na Islandię nie warto kupować lokalnej waluty (koron islandzkich), ponieważ wszędzie, nawet w najodleglejszych zakątkach wyspy można płacić kartą. Jest to prawda tylko w połowie, a mianowicie faktycznie prawie wszędzie można płacić kartą. Jednak zdecydowanie polecam zakupić lokalną walutę i dobrze przygotować się do płatności na wyspie przed wyjazdem! Ale po kolei:
- kupując koronę islandzką w kantorze musimy zwrócić tylko uwagę na korzystny kurs, kantor zawsze zarobi na różnicy kupna/sprzedaży, ale z tym już nic nie zrobimy
- natomiast płacąc polską kartą płatniczą za granicą musimy się liczyć z dodatkowymi kosztami przewalutowania i/lub prowizjami nakładanymi przez banki, mogą one wynieść nawet do 10% transakcji! Czyli jeżeli napełnimy bak paliwa za 10 000 koron i zapłacimy polską kartą debetową, stracimy ok 1000 koron, czyli ponad 35zł! A to tylko jedno napełnienie baku. Karta kredytowa jest zupełnym szaleństwem, gdyż np. wspomniane wyżej stacje benzynowe mogą zakładać na niej dodatkowe blokady ograniczając nam tym samym środki na wyjazd. Wszystkich głodnych szczegółów na temat oszczędnych płatności za granicą odsyłam do świetnego artykułu p. Michała Szafrańskiego [3].

Zdj. 7 Zorza polarna - widok wart każdych pieniędzy!

Często można też znaleźć informacje, że na stacjach benzynowych na Islandii można płacić tylko kartą (i to tylko kredytową!). I to znowu jest półprawda, ponieważ na stacjach na których jest obsługa, można płacić gotówką. Problem pojawia się na stacjach samoobsługowych. Wtedy warto kupić karty prepaidowe np. na stacjach N1 o wartościach 3000, 5000 i 10000 koron. Można je nabyć na każdej stacji z obsługą i płacić nimi jak normalnymi kartami w stacjach samoobsługowych. Dodatkowo korzystając z nich otrzymuje się kilkugroszową zniżkę na paliwo.
Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest także skorzystanie z bezpłatnej karty dolarowej wydanej przez kantor Alior. Nie, kantor Alior nie płaci mi za reklamę, po prostu lubię oszczędzać, a konto w kantorze Alior mi to umożliwia. Karta taka jest rozliczana w dolarach, unikamy więc opłat za przewalutowanie, a korona islandzka jest przeliczana na dolary po korzystnych kursach hurtowych Master Card.


Podsumowanie części I

Sprawdźmy, ile zapłaciliśmy do tej pory. Poniżej zamieściłem podsumowanie kosztów poniesionych przez jedną osobę (przy podróżujących czterech osobach):

Cena [zł]
Bilety w obie strony
250
Bagaż w obie strony
150
Wynajęcie samochodu
230
Ubezpieczenie samochodu
30
Podsumowanie
660

Czy możliwe było ograniczenie kosztów? Tak, ale tylko w wypadku, gdy rezygnujemy z samochodu i poruszamy się po Islandii autostopem, albo rowerem. Jednak i jedno i drugie wydaje mi się dobrym wyborem tylko dla amatorów takich rozwiązań, szczególnie w Islandzkim klimacie. Nie wyobrażam sobie żeby możliwe było okrążenie wyspy w tydzień autostopem, a tym bardziej rowerem. Ponadto islandzka pogoda potrafi naprawdę dać w kość, wystarczy że przez kilka godzin będzie padał ulewny deszcz i wszystkie rzeczy będą mokre. Gdzie je potem najszybciej wysuszyć, jeżeli nie poprzez włączenie ogrzewania w samochodzie? W aucie jest się też niezależnym od niezwykle gwałtownego wiatru.

Zdj. 8 Deszczowy dzień na Islandii prawie zawsze wynagrodzi piękna pogoda (fot. Wiktor Czarkowski)
Zapraszam do kolejnej części artykułu, dotyczącej jak najtańszej organizacji wyprawy na miejscu (linki będą się pojawiały w miarę zamieszczania postów):
Oraz do moich dodatkowych artykułów:
Tygodniowa objazdówka po Islandii – co zobaczyć
Islandia: ukryte i nieoczywiste miejsca

Wykaz wykorzystanych linków:
[3] http://jakoszczedzacpieniadze.pl/jak-madrze-placic-na-zagranicznych-wakacjach

Jeżeli chcesz otrzymać zniżkę 31 Euro na Airbnb:

Załóż konto poprzez kliknięcie w link: www.airbnb.pl/c/radoslawm201

12 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy artykuł, szczególnie ten pomysł z kartonem na bagaż rejestrowany. Spróbuję go wykorzystać w najbliższym czasie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Dodam jeszcze, że pudło należy naprawdę mocno owinąć streczem/taśmą, tak żeby nie obawiać się jego zniszczenia w transporcie lotniskowym

      Usuń
  2. Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za wpis. Zawsze chciałam wiedzieć jak działa wynajem samochodów

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i dyskusji!