9 listopada 2017

Islandia – wyprawa pod namiot, przygotowanie ekwipunku

W tym artykule opowiem trochę o tym, jakie rzeczy warto zabrać na wyprawę na Islandię. Przedstawię ograniczenia nałożone przez prawo celne tego kraju oraz zaproponuję kilka sposobów pozwalających na ograniczenie kosztów podróży. Dobrze skompletowany ekwipunek jest wszakże podstawą każdej udanej wyprawy. Nieprzemyślane spakowanie się może skutkować sporymi problemami, szczególnie że na Islandii wszyscy i wszystko podporządkowane jest zmiennej i nieprzyjaznej pogodzie.

Zdj. 1 Jedno z bardziej klimatycznych (i bezludnych) pól namiotowych jakie spotkaliśmy na Islandii


Od czego zacząć?


Na początku napiszę trochę o islandzkim klimacie. Mam wrażenie, że wszystkie aspekty życia na wyspie są całkowicie podporządkowane pogodzie. Jeżeli nadciąga sztorm, zamykane są drogi w narażonym na niego rejonie. Wystarczy rzut oka na Zdj. 2, by zrozumieć, dlaczego tak jest. Należy być także przygotowanym także na to, że niektórych miejsc na Islandii nie odwiedzimy podczas ulewnego deszczu, gdyż jechanie po stromych, śliskich i nieutwardzonych drogach byłoby zbyt niebezpieczne.

Zdj 2. Droga wiodąca tuż nad brzegiem morskim. Niedługo potem nadciągnął sztorm


Gdy przed wyjazdem czytałem relacje ludzi, którym porywisty islandzki wiatr zerwał znad głowy namiot w środku nocy, albo wyrwał drzwi z samochodu, nie do końca temu dowierzałem. Ale uwierzcie mi, już pierwszego dnia podróży przekonałem się, że jest to jak najbardziej możliwe. Na wyspie wieje tak gwałtowny wiatr, że może utrzymać człowieka opartego na piętach i odchylonego do tyłu.
Mam nadzieję, że nikogo nie nastraszyłem, ale są to rzeczy, z których trzeba zdać sobie sprawę przed spakowaniem się na wyprawę.

Namioty – terenowe testy wytrzymałości

Obowiązkowe są namioty wyposażone w wysoce wodoodporne tropiki oraz podłogi! Szczególnie zwracam uwagę na solidną podłogę namiotu! Jednego razu zdarzyło nam się rozkładać namioty po ciemku, w trakcie ulewnego deszczu. Gdy tuż przed spaniem chciałem zamknąć wejście do namiotu, zauważyłem, że mój klapek zaczyna odpływać. Gdy wyszedłem, zorientowałem, że znajdujemy się pośrodku ogromnej kałuży. Całe szczęście nasz namiot miał wysoką i wodoodporną podłogę, więc woda nie dostała się do środka.
Kolejną sprawą jest konstrukcja namiotu – powinna być ona solidna i opływowa, co pozwoli nam na uchronienie się od podmuchów porywistego wiatru. Duży, kanciasty namiot mógłby zostać wyrwany z ziemi (całe szczęście nie przeżyliśmy tej wątpliwej przyjemności). Polecam zapoznać się z filmikiem [1], aby sobie to uzmysłowić.

Jedzenie – nie wszystko jest dozwolone

Islandia nie jest członkiem Unii europejskiej, dlatego też posiada odmienne przepisy celne. Wg oficjalnych informacji zamieszczonych na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych [2]:

Bez cła i innych podatków można wwieźć do Islandii, oprócz rzeczy osobistych potrzebnych na czas podróży:
- żywność  (do 3 kg o wartości zakupu  nie przekraczającej równowartość  25.000,- ISK (ok. 900,- PLN), z wyjątkiem  surowych produktów żywnościowych),
- napoje alkoholowe w następujących kombinacjach:
 1 litr alkoholu o zawartości alkoholu powyżej 21%  oraz 0,75 litrów wina oraz 3 litrów piwa,  lub
 1 litr alkoholu o zawartości alkoholu powyżej 21%  oraz 6 litrów piwa, lub
 1,5 litra wina i 12 litrów piwa, lub
 3 litry wina i 6 litrów piwa, lub
 18 litrów piwa.
- 200 szt. papierosów lub 250 g innych wyrobów tytoniowych,
 Uwaga: napoje alkoholowe mogą wwozić osoby, które ukończyły 20 rok życia, wyroby tytoniowe i papierosy osoby, które ukończyły 18 rok życia.

Zdj 3. Na niektórych kempingach posiłki można przygotować w bardzo klimatycznych miejscach

Takie są pierwsze ograniczenia dotyczące wwożenia produktów na Islandię. Kolejne restrykcje nakładane na turystów spowodowane są troską o delikatny islandzki ekosystem. Wyspiarze bardzo boją się, że przyjezdni przywiozą ze sobą choroby, które mogą doprowadzić do wymarcia lokalnej fauny lub/i flory, dlatego też zakazane jest wwożenie: surowych produktów żywnościowych: np.  mięsa i wędlin nie poddanych przegotowaniu - zakaz dotyczy również suszonego, wędzonego, solonego mięsa i innych suszonych produktów żywnościowych, niepasteryzowanego mleka i wyrobów mlecznych, surowych jaj, itp.
Możemy więc zapomnieć o ulubionych kabanosach, czy suchej krakowskiej. Można zabrać pasztety, albo konserwy, jednakże są one dość ciężkie, przez co przy spakowaniu większej ich ilości możemy nie zmieścić się w limicie bagażowym.
Jak to wyglądało w praktyce: tylko pasażerowie podróżujący pierwszy raz na Islandię respektowali te przepisy. Rozmawiałem z kilkoma ludźmi w samolocie i mówili, że odwiedzają wyspę już kolejny raz, lub wręcz tam mieszkają i nigdy nie spotkali się z kontrolą celną przewożonego jedzenia. Ja byłbym jednak ostrożny i nie podejmował ryzyka. Na stronie MSZ możemy przeczytać: Obowiązkiem turysty jest zgłoszenie służbom celnym przedmiotów, których wwóz objęty jest ograniczeniem  lub zakazem.
Z dozwolonych produktów spożywczych warto spakować ryż i makarony oraz pieczywo, ponieważ nie ważą dużo, a na Islandii są trochę droższe niż w Polsce. Bardzo polecam pakowane w foliach chlebki wieloziarniste – mają długą datę ważności, zachowują świeżość nawet kilka dni po otwarciu i są po prostu dobre. Zabrałem także wysokokaloryczne masło orzechowe, które może czasem uratować życie głodnemu. Niektórzy polecają również żywność liofilizowaną, choć ja nie jestem jej smakoszem. Warto również zabrać zapas kawy/herbaty, ponieważ te również są dużo droższe na Islandii. W część produktów spożywczych można spokojnie zaopatrzyć się na półkach freestuff np. na ReykyavikCampsite (szczegóły opisałem w artykule: Islandia samochodem na tydzień za 1500zł? Część II).
Na co nie warto marnować miejsca w bagażu (rzeczy te są w dość podobnej cenie na Islandii): słodycze (nie dotyczy czekolad), słone przekąski oraz napoje.

Łowienie ryb – czemu nie?


Zdj. Wędkarstwo na Islandii (źródło: wherewisemenfish.com)

Wędkarstwo na Islandii kojarzone jest z przyjemnością zarezerwowaną głównie dla zawodowców z uwagi na ciężkie warunki pogodowe oraz wysokie ceny licencji na połów ryb. Pozwolenia są wymagane tylko w przypadku połowów słodkowodnych, na prywatnej ziemi. Jednak można też łowić bez pozwolenia, z brzegu oceanu [3]! Dobra wiadomość dla wszystkich, którzy są cierpliwi i spędzają na wyspie trochę dłużej niż tydzień. My wzięliśmy ze sobą wędkę, ale po prostu nie mieliśmy ani chwili czasu, żeby spróbować szczęścia przy połowie. Niemniej, perspektywa złapania świeżej, smacznej ryby wydaje się bardzo obiecująca – jeżeli wam się udało, podzielcie się w komentarzach!
Ważna informacja: przewożony przez islandzką granicę sprzęt wędkarski musi być wysterylizowany! Szczegóły z informacji ze strony MSZ: dozwolony jest wwóz sprzętu i odzieży wędkarskiej (…)  pod warunkiem przedstawienia organom celnym zaświadczenia upoważnionych służb  innych państw o wykonanej dezynfekcji. W przypadku nie posiadania stosownego zaświadczenia, przedmioty te będzie można wwieźć po dokonaniu  uprzedniej dezynfekcji  na koszt ich posiadacza). Dezynfekcji można dokonać na lotnisku w Keflaviku [4]. Można to również zrobić w Polsce, co jest o wiele tańsze. Wzór certyfikatu o przeprowadzonej dezynfekcji można zaleźć tu: [5]. Z relacji wędkarzy wynika jednak, że nowy, nieotwarty, nieużywany sprzęt wędkarski również jest akceptowany przez służby celne. Więcej o wędkowaniu na Islandii i gatunkach ryb, które można złowić, znajdziecie tu: [6].

Co jeszcze warto zabrać?


Zdj. 5 Na islandzkich bezdrożach czasem trudno znaleźć zasięg sieci komórkowej

- Mapy Google (albo inna nawigacja) zgrane na telefon – jest to bardzo ważna sprawa, ponieważ podczas przejazdu przez Islandię na pewno będziecie musieli używać map w trybie offline. Nawet obecnie, kiedy Islandia także zniosła opłaty roamingowe i internetu mobilnego w zależności od operatora możemy używać w cenach takich samych jak w kraju, na wyspie znajduje się wiele terenów, na których nie ma zasięgu telefonii komórkowej. Szczególnie jeżeli zjedzie się do ciekawych miejsc z głównej drogi nr 1.
- Palnik do butli gazowej – rzecz bardzo przydatna, szczególnie że na Reykyavik Campsite można zaopatrzyć się w darmowe butle gazowe pozostawione przez turystów, którzy ich nie wykorzystali i nie mogli zabrać na pokład samolotu. Własna kuchenka przydaje się szczególnie, jeżeli obozujemy na dziko, lub gdy do kuchenki na kempingu jest duża kolejka.
- Menażka zamiast plastikowej miski, metalowy kubek – przydadzą się do przyrządzenia posiłków na ogniu z palnika/kuchenki, a jednocześnie można z nich jeść/pić. Jeżeli ktoś nie ma i nie chce kupować menażki, polecam mały, lekki garnek, który sprawdza się tak samo dobrze.
- Płachta przeciwdeszczowa/ folia – oczywiście lekka i nie zajmująca dużo miejsca w bagażu. Zawsze może się przydać, gdy namiot zacznie przeciekać, albo trzeba położyć bagaże na mokrej ziemi.
- Kawałek linki i taśma klejąca – bardzo przydatne, jeżeli urwie się któryś ze sznurków napinających namiot, albo złamie się element stelaża
- Mała saperka – całe szczęście nie musieliśmy jej używać, ale wyobrażam sobie dużo awaryjnych sytuacji, a w których można jej użyć, np. samochód zakopie się w błocie. Nie waży dużo i nie zajmuje dużo miejsca w bagażu, a może się bardzo przydać.
Oczywiście o ciepłych, wiatroszczelnych kurtkach, czapkach, rękawiczkach, butach trekkingowych nie muszę przypominać, ponieważ wystarczy wpisać w Google hasło Islandia pogoda, żeby przekonać się o potrzebie ich posiadania. 

Wszystkie wyżej wymienione wskazówki pozwolą zaoszczędzić sporo pieniędzy i nerwów w trakcie podróży. Sposób na ograniczenie do minimum kosztów bagażu rejestrowanego opisałem w artykule Islandia samochodem na tydzień za 1500zł? Część I
Jeżeli macie swoje propozycje, co warto spakować na Islandię, napiszcie w komentarzach!

Zapraszam do innych moich wpisów o Islandii:




Wykaz wykorzystanych linków:


Jeżeli chcesz otrzymać zniżkę 31 Euro na Airbnb:


Załóż konto poprzez kliknięcie w link: www.airbnb.pl/c/radoslawm201

1 komentarz:

Zapraszam do komentowania i dyskusji!